Żelatyna w diecie – warto?

Hej!

Cześć!

W kręgu moich zainteresowań zawsze znajdowało się poszukiwanie naturalnych metod poprawy zdrowia i urody. To zaintrygowało mnie, gdy natknęłam się na liczne artykuły i badania wychwalające żelatynę za jej pozytywny wpływ na organizm. Żelatyna, znana głównie jako składnik kulinarny, od dawna jest ceniona za swoje właściwości zdrowotne, zwłaszcza w kontekście poprawy jędrności skóry oraz wzmocnienia kości i stawów.

Inspirując się tymi informacjami, postanowiłam na własnej skórze przetestować, czy żelatyna faktycznie przynosi tak dobre efekty. Moim celem było nie tylko sprawdzenie, jak wpłynie na moje samopoczucie i wygląd, ale również zrozumienie, czy jest to składnik, który warto włączyć na stałe do swojej diety.

Zdecydowałam, że przez miesiąc będę codziennie spożywać żelatynę w różnych formach. Wybór produktów był szeroki – od domowych galaretek i zimnych nóżek po żelki i żelatynę w suchej postaci, którą planowałam dodawać do porannego smoothie lub jogurtu. Dawkowanie suchej żelatyny ustaliłam na jedną łyżeczkę dziennie, co wydawało mi się odpowiednią ilością, by móc zaobserwować ewentualne zmiany.

Nie chciałam ograniczać eksperymentu tylko do diety. Znaleziona przeze mnie strona internetowa:  http://swiat-kosmetykow.pl/5-domowych-zabiegow-pielegnacyjnych-zelatyny/ z domowymi zabiegami pielęgnacyjnymi z użyciem żelatyny zainspirowała mnie do włączenia do mojej rutyny również maseczek żelatynowych. Wybrałam trzy z nich, które miały być stosowane trzy razy w tygodniu. Każda z maseczek miała na celu poprawę kondycji skóry, jej nawilżenie, ujędrnienie oraz zapobieganie powstawaniu zmarszczek.

Moje postanowienie było ambitne – miesiąc regularnego stosowania żelatyny zarówno w diecie, jak i pielęgnacji skóry. Byłam ciekawa, czy taki naturalny składnik może rzeczywiście przynieść widoczne efekty i czy wytrwam w swoim postanowieniu.

4 uwagi do wpisu “Żelatyna w diecie – warto?

  1. Hej,
    ja też sporo naczytałem się o działaniu lub też nie działaniu kolagenu czy też żelatyny na stawy i skórę. Najprościej rzecz ujmując jest ona trawiona. Dlatego przy spożywaniu kolagenu celem wzmocnienia jędrności skóry (jeśli mamy niewielką jędrność) należy zadbać o spożywanie kolagenu o bardzo małych cząsteczkach – zaleca się 1000 unitów czyli daltonów (wielkość cząsteczki). Wtedy taka cząsteczka może zostać wchłonięta w jelitach, a nie strawiona i tak trafi bezpośrednio do układu.
    No i pamiętaj, że synteza kolagenu odbywa się w obecności witaminy C. Spożywaj jej min. 200 mg, choć można nawet więcej. Nawet 500 mg jest uznawane za bezpiecznie. W sumie z witaminą C jest tak, że trudno nią przedawkować i w sumie nawet nie ma badań mówiących o jej negatywnym wpływie. Szkoda, że normą w Polsce jest 80-100 mg witaminy C, bo jednak to ona wspiera tak wiele procesów – szczególnie tych odpowiedzialnych za młodość.

    Czekam na wyniki!
    I trzymam kciuki za bloga
    Mateusz

    Polubienie

    1. Wow, dzięki Mateusz!
      Zapisuję sobie Twoje informacje i w weekend na pewno usiądę i przegoogluje internety żeby je zgłębić.
      Ja słyszałam że wit. C praktycznie nie da się przedawkować, a nawet jeśli nam się to przydarzy, to po prostu wydalimy ją z moczem i nie będzie żadnych negatywnych skutków widocznych w naszym organizmie. 🙂

      (nie)dzięuję za kciuki!

      Polubienie

  2. Ach i teraz pomyślałem jeszcze. Przemyśl źródła żelatyny. W żelkach znajdziesz też wiele cukrów, a cukier źle wpływa na całe ciało – także na skórę. W przypadku skóry proces glikacji po prostu ją niszczy, Dlatego cukier powinien być rodzynką na torcie, a nie tortem 🙂
    A tak w ogóle dużo cukru spożywasz?

    Polubienie

Dodaj komentarz